Zapraszam do zapoznania się z artykułem na temat ateistów w Polsce. Jak komuś uda się dotrzeć do pełnego raportu (pewnie będzie w jakimś piśmie naukowym) to dajcie znać w komentarzach. Badanie wygląda na ciekawe, chociaż ze skrótu zaprezentowanego przez prasę wiele wywnioskować się nie da. Jakoś nie dziwi mnie, że aż 70% ateistów to mężczyźni ani to że ponad 70% ateistów wzięło ślub kościelny (inna sprawa, że to smutne). Zaskakuje mnie natomiast stwierdzenie, że "70 proc. nie wierzy w żadną formę życia pozagrobowego". Jak to 70%? Czy tutaj nie powinno być 100%? W co w takim razie wierzy te 30% "ateistów"? Oto jest zagadka.
9 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
te 30% zaświatowo zorientowanych ateistów to nasza odpowiedź na wysoki (nie pamiętam jaki dokładnie) procent katolików nie wierzących w życie pozagrobowe ;-)
OdpowiedzUsuńWiązanie wiary w życie pozagrobowe wyłącznie z wiarą w Boga jest dosyć pochopne. Ateista nie musi być od razu materialistą. Dość jaskrawym przykładem wydają się buddyści, nastawieni ateistycznie, a reprezentujący w tym swoim ateizmie przebogate spektrum postaw, od skrajnego racjonalizmu poprzez lepienie torm dla Króla Nagów... I ani jedni, ani drudzy nie wpadają w sprzeczność z wyznawaną filozofią, by było zabawniej.
OdpowiedzUsuńAteista nie musi być od razu materialistą
OdpowiedzUsuńCelna uwaga. Rozmyślałem ostatnio nad wielką niefortunnością określenia "ateista". Nie chodzi tu nawet o to, że termin ten opiera się na zanegowaniu innego poglądu (teizmu), zamiast prezentowaniu własnego. To akurat trafnie podkreślił Onfray, zwracając uwagę na istniejące słownictwo : a-teista, bez-bożnik, nie-wierzący. Problem jest jeszcze jeden. Gdyby jutro ktoś przedstawił niezbite dowody istnienia boga, to ja nie mógłbym nazywać już siebie ateistą, bo nie negowałbym istnienia czegoś co zostało niezbicie udowodnione.
A metempsychoza czyli tzw reinkarnacja? Skoro prawo przyczyny i skutku działa na poziomie materii, to czemu miałoby nie działać na poziomie świadomości i tzw psyche? Dlaczego rodimy się tu i teraz, w tym ciele, w takich a nie innych okolicznościach? Można podać na to odpowiedź (poprawną) z punktu widzenia materialistyczno naukowego, można też - z punktu widzenia kontemplacyjnego wglądu. Nie wiem czy ta odpowiedź też jest poprawna (z natury sam jestem sceptykiem), ale gdybym miał obstawiać...;)
OdpowiedzUsuńSkoro prawo przyczyny i skutku działa na poziomie materii, to czemu miałoby nie działać na poziomie świadomości i tzw psyche?
OdpowiedzUsuńCzemu uważasz, że świadomość to coś innego niż wytwór materii?