18 sierpnia 2009

Wzloty głupoty, czyli pamiątka z Wrocławia

Pojechałem na dwa dni do Wrocławia, żeby trochę pozwiedzać miasto. Głównym punktem programu było odwiedzenie ZOO, a także ogrodu japońskiego i ogrodu botanicznego. Wszystkie one są fantastyczne i każdemu kto będzie miał okazję gorąco polecam (szczególnie ogród botaniczny przypadł mi do gustu). No i oczywiście nie sposób zwiedzać Wrocławia bez obejrzenia Starego Miasta i jego licznych zabytków, w tym licznych katedr i kościołów. Tutaj wtrącę, że choć mój stosunek do religii jest bardzo negatywny, to zachwyca mnie dawna architektura sakralna. Tak właściwie to zachwyca mnie dawna architektura, a że w dawnych czasach cała sztuka koncentrowała się ona wokół religii to większość zabytków z tego okresu stanowią kościoły. W jednym z kościołów na Ostrowie Tumskim natknąłem się na prawdziwą "perełkę". W przedsionku kościoła wisi taki oto plakat:
Jak to zobaczyłem to mi szczęka opadła (dodam, że w kościele na ławach rozłożone były ulotki Ligi Polskich Rodzin). To może na początek zacytują Wikipedię:
Bałwochwalstwo, idolatria (gr. eidolon - obraz lub posąg, latreia - kult) - grzech w religiach abrahamowych polegający na oddawaniu czci przedmiotom i ludziom jako bóstwu.

W chrześcijaństwie bałwochwalstwo obejmuje wszelkie formy otaczania czcią, poświęcania uwagi przedmiotom kultu a także ludziom-idolom. Bałwochwalstwem jest poświęcanie nadmiernej uwagi czemukolwiek i komukolwiek, co ograbia chrześcijanina z czasu jaki powinien poświęcić na oddawanie czci Bogu. Oddawanie jednocześnie czci obcym bogom, innym niż głosi tradycja apostolska i Biblia.
Według plakatu przejawami bałwochwalstwa są Harry Potter, tatuaże, hipnoza, kursy szybkiego uczenia, joga, wschodnie sztuki walki i techno! Ręce opadają. No dobrze, rozumiem tego Harry'ego Pottera. W końcu Daniel Radcliffe przyznał, że jest ateistą i że bardzo szanuje Richarda Dawkinsa:
I'm an atheist, but I'm very relaxed about it. I don't preach my atheism, but I have a huge amount of respect for people like Richard Dawkins who do. Anything he does on television, I will watch.
A co z resztą pozycji na tej liście? Jeśli ktoś jest zainteresowany, to może poczytać sobie politowania godne artykuły w internecie. Pozwólcie, że zacytuję jeden fragment artykułu poświęconego homeopatii:
Jednym z filarów w reklamie homeopatii jest brak skutków ubocznych. Jednak nie jest to cała prawda, one występują tylko są innej natury. U osób, które przez dłuższy czas zażywały środki homeopatyczne pojawiają się trudności w sferze duchowej. Ostatnie badania jakie przeprowadził ks. prof. Nowosielski wskazują, iż osoby zażywające preparaty homeopatyczne wykazują nieufność do Boga Ojca.

Egzorcyści potwierdzają, że w swojej praktyce spotkali się ze zniewoleniem, u którego źródeł była homeopatia. Wydaje się to niewiarygodne ale czyż nie dzieje się tu podobnie jak przypadku alkoholizmu, który rozpoczyna się od niewinnego piwa, a narkomania od „trawki”. Na podstawie obserwacji można z całą pewnością stwierdzić, że skuteczna czy nieskuteczna homeopatia zawsze niesie ze sobą problemy takie jak oschłość duchowa, brak radości i pokoju, zaburzenia psychiczne, depresje, brak poczucia sensu życia, nieuzasadniony niepokój, zniechęcenie, opór przed modlitwą.

Niejednokrotnie prowadziłam dyskusje z osobami bardzo wierzącymi, które za nic nie chciały pozbyć się swoich fiolek z granulkami, jak gdyby od nich zależało ich życie. Jeżeli wiemy, że te leki szkodzą naszej duszy, naszej relacji z Bogiem jest to wystarczający powód aby je odrzucić. Jestem przekonana, że jeżeli ze względu na Boga pozbędziemy się ich ze swojej apteczki, Bóg wynagrodzi ten wybór.
Aż ciężko uwierzyć, że żyjemy w XXI wieku.