Jakiś czas temu PZ Myers ogłosił mini-konkurs na swoim blogu. Poprosił swoich czytelników o sformułowanie odpowiedzi na dwa pytania, a właściwie na dwa "zarzuty" wysuwane przeciwko ewolucji przez kreacjonistów. Pierwszy z nich to powtarzane jak mantra stwierdzenie, że poglądy nazistowskie wywodzą się z poglądów ewolucyjnych. Ciężko to nazwać zarzutem pod adresem teorii naukowej, to najzwyklejsze w świecie oszczerstwo. Nawet gdyby to była prawda - ale nie jest, o czym już za chwilę - to w żaden sposób nie obalałoby to twierdzeń teorii. Drugi zarzut to stwierdzenie, że procesy ewolucyjne nie mogą prowadzić do wzrostu złożoności. To już konkretny zarzut, który może być rozstrzygnięty empirycznie. I został, z korzyścią dla ewolucji, czego IDioci nie potrafią przyjąć do wiadomości. Konkurs został niedawno rozstrzygnięty. Zmotywowany najnowszym polskim wydaniem "O powstawaniu człowieka", postanowiłem przetłumaczyć zwycięską odpowiedź na pierwsze pytanie. Dalszy tekst pochodzi z Pharynguli (zachęcam do zapoznania się również z odpowiedzią na drugie z pytań).
Czy ewolucja była znaczącym i niezbędnym czynnikiem kierującym myślą nazistowską?
Nie. Po pierwsze, jak jasno wynika ze szczegółowej lektury Mein Kampf, bełkotliwe wynurzenia Hitlera na temat natury powielają dobrze znane kreacjonistyczne kaczki dziennikarskie, wliczając w to fałszywy pogląd o statyczności gatunków, a także dowodzenie przez Hitlera, że zdolne do życia i płodne hybrydy międzygatunkowe nie mogą istnieć, co zostało dobitnie obalone w następującym artykule naukowym (jednym z wielu):
Speciation By Hybridisation In Heliconius Butterflies, by Jesús Mavárez, Camilo A. Salazar, Eldredge Bermingham, Christian Salcedo, Chris D. Jiggins and Mauricio Linares, Nature, 441: 868-871 (15th June 2006)
Ponadto, najzwyklejsze przejrzenie Mein Kampf prowadzi do następującej statystki. Ilość powtórzeń poszczególnych słów kluczowych jest następująca:
"Darwin" : ZERO
"Wszechmogący" : 6
"Bóg" : 37
"Stwórca" : 8
Hitler był zainspirowany antysemickimi bredniami Lanz'a von Liebenfels, który był pozbawionym habitu mnichem i którego magnus opus nosiło tytuł "Teozologia, czyli doniesienia o sodomickich małpo-ludziach oraz boski elektron" (*) . Była to wypaczona biblijna egzegeza, przedstawiająca nową wersję Ukrzyżowania oraz zawierająca średniowieczny bestiariusz pełen wytworów bujnej wyobraźni Liebenfelsa.
Ponadto naziści umieścili podręczniki biologii ewolucyjnej na swojej liście książek o charakterze wywrotowym, które mają zostać spalone. Dobrze widać to w tym miejscu, gdzie możemy przeczytać, że w 1935 nazistowskie wytyczne dotyczące książek wywrotowych zawierały następujący punkt:
6. Schriften weltanschaulichen und lebenskundlichen Charakters, deren Inhalt die falsche naturwissenschaftliche Aufklärung eines primitiven Darwinismus und Monismus ist (Häckel).
Co w tłumaczeniu oznacza:
Pisma filozoficznej i społecznej natury, które poruszają temat fałszywych naukowych wyjaśnień prymitywnego darwinizmu i monizmu (Häckel).
Dowody są zatem jednoznaczne. Nazizm nie był inspirowany ewolucją. W gruncie rzeczy wiele prac Hitlera ma wydźwięk kreacjonistyczny. Naziści niszczyli książki poświęcone ewolucji, jako mające charakter wywrotowy (na co z pewnością miałoby ochotę wielu współczesnych kreacjonistów), a nazistowski pogląd na biosferę jest całkowicie rozbieżny z teoriami ewolucyjnymi i zawiera tak niedorzeczne poglądy jak "oczyszczenie" rasy poprzez ustanowienie monokultury co jest całkowitą antytezą koncepcji ewolucyjnych opierających się na różnorodności genetycznej.
* - w oryginale tytuł brzmi "Theozoologie oder die Kunde von den Sodoms-Äfflingen und dem Götter-Elektron". Czy ktoś może potwierdzić, że przetłumaczyłem poprawnie "Götter-Elektron" ?
Czy ewolucja była znaczącym i niezbędnym czynnikiem kierującym myślą nazistowską?
Nie. Po pierwsze, jak jasno wynika ze szczegółowej lektury Mein Kampf, bełkotliwe wynurzenia Hitlera na temat natury powielają dobrze znane kreacjonistyczne kaczki dziennikarskie, wliczając w to fałszywy pogląd o statyczności gatunków, a także dowodzenie przez Hitlera, że zdolne do życia i płodne hybrydy międzygatunkowe nie mogą istnieć, co zostało dobitnie obalone w następującym artykule naukowym (jednym z wielu):
Speciation By Hybridisation In Heliconius Butterflies, by Jesús Mavárez, Camilo A. Salazar, Eldredge Bermingham, Christian Salcedo, Chris D. Jiggins and Mauricio Linares, Nature, 441: 868-871 (15th June 2006)
Ponadto, najzwyklejsze przejrzenie Mein Kampf prowadzi do następującej statystki. Ilość powtórzeń poszczególnych słów kluczowych jest następująca:
"Darwin" : ZERO
"Wszechmogący" : 6
"Bóg" : 37
"Stwórca" : 8
Hitler był zainspirowany antysemickimi bredniami Lanz'a von Liebenfels, który był pozbawionym habitu mnichem i którego magnus opus nosiło tytuł "Teozologia, czyli doniesienia o sodomickich małpo-ludziach oraz boski elektron" (*) . Była to wypaczona biblijna egzegeza, przedstawiająca nową wersję Ukrzyżowania oraz zawierająca średniowieczny bestiariusz pełen wytworów bujnej wyobraźni Liebenfelsa.
Ponadto naziści umieścili podręczniki biologii ewolucyjnej na swojej liście książek o charakterze wywrotowym, które mają zostać spalone. Dobrze widać to w tym miejscu, gdzie możemy przeczytać, że w 1935 nazistowskie wytyczne dotyczące książek wywrotowych zawierały następujący punkt:
6. Schriften weltanschaulichen und lebenskundlichen Charakters, deren Inhalt die falsche naturwissenschaftliche Aufklärung eines primitiven Darwinismus und Monismus ist (Häckel).
Co w tłumaczeniu oznacza:
Pisma filozoficznej i społecznej natury, które poruszają temat fałszywych naukowych wyjaśnień prymitywnego darwinizmu i monizmu (Häckel).
Dowody są zatem jednoznaczne. Nazizm nie był inspirowany ewolucją. W gruncie rzeczy wiele prac Hitlera ma wydźwięk kreacjonistyczny. Naziści niszczyli książki poświęcone ewolucji, jako mające charakter wywrotowy (na co z pewnością miałoby ochotę wielu współczesnych kreacjonistów), a nazistowski pogląd na biosferę jest całkowicie rozbieżny z teoriami ewolucyjnymi i zawiera tak niedorzeczne poglądy jak "oczyszczenie" rasy poprzez ustanowienie monokultury co jest całkowitą antytezą koncepcji ewolucyjnych opierających się na różnorodności genetycznej.
* - w oryginale tytuł brzmi "Theozoologie oder die Kunde von den Sodoms-Äfflingen und dem Götter-Elektron". Czy ktoś może potwierdzić, że przetłumaczyłem poprawnie "Götter-Elektron" ?
Niestety, kilka dni temu tłumaczenie tej wypowiedzi pojawiło się już na Racjonaliście.
OdpowiedzUsuńCóż mogę powiedzieć - nie wiedziałem :) Niemniej tekst jest wart umieszczenia na blogu i gdybym wcześniej wiedział, że jest na racjonaliście, to co najwyżej nie robiłbym własnego tłumaczenia.
OdpowiedzUsuń