W końcu urlop i chwila wolnego, którą mogę wykorzystać do nadgonienia zaległości na blogu. Jakoś do tej pory nie mogłem się zebrać do zrecenzowania dwóch książek, które przeczytałem w minione wakacje. Dziś na warsztat biorę pierwszą z nich - "Richard Dawkins. Ewolucja myślenia". Książka, wydana u nas w 2008 roku na fali popularności Dawkinsa, jest zbiorem dwudziestu pięciu esejów pod redakcją Alana Grafena i Marka Ridleya. Autorami esejów są m.in. Daniel Dennett, Marian Stamp Dawkins (prywatnie była żona Dawkinsa), Steven Pinker, Michael Shermer i Richard Harries (biskup Oksfordu).
Eseje z założenia poświęcone są osobie Dawkinsa, jego książkom, poglądom i ich wpływowi na dzisiejszych badaczy. Lwia część esejów dotyczy, jak łatwo się domyślić, "Samolubnego genu" i wpływu tej książki na sposób prowadzenia i interpretowania badań. Na szczęście, autorzy większości esejów potraktowali wzmiankę o "Samolubnym genie" jedynie jako punkt wyjścia do opowiedzenia historii swoich badań. To zdecydowanie dobry pomysł, gdyż w ten sposób książka nie jest monotonnym peanem na cześć Dawkinsa, ale pozwala czytelnikowi na dowiedzenie się kilku ciekawych rzeczy. Eseje podzielono na siedem kategorii, ułożonych w rozdziały: Biologia, Samolubny gen, Logika, Głosy Antyfonalne, Ludzie, Kontrowersje i Pisarstwo. Oczywiście, jak to bywa ze zbiorami esejów, są wśród nich lepsze i gorsze. Esej "Dawkins a socjobiologia", którego autorką jest Ullica Segerstråle, jest moim zdaniem szczególnie ciekawy. Autorka przeprowadza analizę porównawczą "Samolubnego genu" oraz "Socjobiologii" Wilsona, prezentując reakcje na wydanie tych, kontrowersyjnych w swoim czasie, książek (przypominam, że wydano je w odstępie jednego roku) oraz ich wpływ na rozwój socjobiologii. Wnioski, do których dochodzi, są ciekawe: pomimo wrzucenia do jednego wora z Wilsonem, Dawkins nigdy nie był socjobiologiem. Jednak to właśnie jego książka była naprawdę postępowa i stworzyła język, którym dzisiaj posługują się socjobiologowie, podczas gdy Wilson w "Socjobiologii" pomijał bądź umniejszał znaczenie naprawdę ważnych teorii. Dobrym przykładem jest chociażby koncepcja doboru krewniaczego Hamiltona, o której Wilson tylko krótko napomknął jako o jednej z wielu teorii tłumaczącej altruizm.
Polskim wydawcą książki jest Editio (po zajrzeniu do środka okazuje się, że jest to podwydawnictwo Helionu, znanego u nas z wydawania liczących po 1000 stron cegieł informatycznych). Książka wydana jest poprawnie, liczy 300 stron i kosztuje 33 złote. "Richard Dawkins. Ewolucja myślenia" to pozycja ciekawa, ale na pewno nie zaliczyłbym jej do listy lektur obowiązkowych. Osoby szczególnie zainteresowane Dawkinsem mogą ją kupować w ciemno. Pozostałym osobom polecam tylko pod warunkiem, że przeczytały już znacznie ciekawsze pozycje traktujące o biologii ewolucyjnej, dostępne na naszym rynku.
Eseje z założenia poświęcone są osobie Dawkinsa, jego książkom, poglądom i ich wpływowi na dzisiejszych badaczy. Lwia część esejów dotyczy, jak łatwo się domyślić, "Samolubnego genu" i wpływu tej książki na sposób prowadzenia i interpretowania badań. Na szczęście, autorzy większości esejów potraktowali wzmiankę o "Samolubnym genie" jedynie jako punkt wyjścia do opowiedzenia historii swoich badań. To zdecydowanie dobry pomysł, gdyż w ten sposób książka nie jest monotonnym peanem na cześć Dawkinsa, ale pozwala czytelnikowi na dowiedzenie się kilku ciekawych rzeczy. Eseje podzielono na siedem kategorii, ułożonych w rozdziały: Biologia, Samolubny gen, Logika, Głosy Antyfonalne, Ludzie, Kontrowersje i Pisarstwo. Oczywiście, jak to bywa ze zbiorami esejów, są wśród nich lepsze i gorsze. Esej "Dawkins a socjobiologia", którego autorką jest Ullica Segerstråle, jest moim zdaniem szczególnie ciekawy. Autorka przeprowadza analizę porównawczą "Samolubnego genu" oraz "Socjobiologii" Wilsona, prezentując reakcje na wydanie tych, kontrowersyjnych w swoim czasie, książek (przypominam, że wydano je w odstępie jednego roku) oraz ich wpływ na rozwój socjobiologii. Wnioski, do których dochodzi, są ciekawe: pomimo wrzucenia do jednego wora z Wilsonem, Dawkins nigdy nie był socjobiologiem. Jednak to właśnie jego książka była naprawdę postępowa i stworzyła język, którym dzisiaj posługują się socjobiologowie, podczas gdy Wilson w "Socjobiologii" pomijał bądź umniejszał znaczenie naprawdę ważnych teorii. Dobrym przykładem jest chociażby koncepcja doboru krewniaczego Hamiltona, o której Wilson tylko krótko napomknął jako o jednej z wielu teorii tłumaczącej altruizm.
Polskim wydawcą książki jest Editio (po zajrzeniu do środka okazuje się, że jest to podwydawnictwo Helionu, znanego u nas z wydawania liczących po 1000 stron cegieł informatycznych). Książka wydana jest poprawnie, liczy 300 stron i kosztuje 33 złote. "Richard Dawkins. Ewolucja myślenia" to pozycja ciekawa, ale na pewno nie zaliczyłbym jej do listy lektur obowiązkowych. Osoby szczególnie zainteresowane Dawkinsem mogą ją kupować w ciemno. Pozostałym osobom polecam tylko pod warunkiem, że przeczytały już znacznie ciekawsze pozycje traktujące o biologii ewolucyjnej, dostępne na naszym rynku.
U mnie też, leży i czeka na recenzję. Zawsze trudno mi się zebrać do pisania na temat zbiorów esejów, bo trudno omówić tom, który zawiera tak dużo różnorodnych myśli. Nie zgodzę się jednak z Tobą, że warto sięgnąć po nią w drugiej kolejności po przeczytaniu innych książek o tematyce biologii ewolucyjnej. Jeśli chodzi o osoby skupione na biologii jak najbardziej masz rację. Jednakże, dla osób, którym bliższa jest socjologia, (do których ja należę), ta pozycja może być ciekawsza niż "pozycje obowiązkowe" z zakresu biologii ewolucyjnej.
OdpowiedzUsuń