7 października 2008

Samolubny gen

Nadeszła pora, żeby napisać o "Samolubnym genie" Richarda Dawkinsa. Jest to pierwsza książka tego autora, wydana w 1976 roku. Zdobyła mu ona pozycję i uznanie wśród biologów. O książce wspominałem na moim blogu już wielokrotnie i nie ukrywam, że miała ona na mnie spory wpływ. Właściwie to było to moje pierwsze poważne zetknięcie z biologią ewolucyjną i to zetknięcie nie byle jakie.

Ujmując w skrócie, "Samolubny gen" prezentuje koncepcje genów jako jednostek podlegających doborowi naturalnemu (w przeciwieństwie do osobników jako jednostek doboru) i dbającymi tylko o własne interesy. Stąd właśnie tytułowa "samolubność", choć należy podkreślić, że jest to tylko metafora, bo geny nie posiadają świadomości i nie można im dosłownie przypisać tak złożonych cech (co dziwne, wielu wybitnych naukowców nie potrafiło tego zrozumieć). "Samolubny gen" jest książką popularnonaukową, dlatego też nie trzeba mieć żadnego wcześniejszego przygotowania biologicznego żeby móc ją w pełni zrozumieć. Dawkins zaczyna swój wykład od zera - najpierw wyjaśnia elementarne podstawy, a w kolejnych rozdziałach buduje coraz bardziej złożone elementy prezentowanej teorii, wyjaśniając za jej pomocą zjawiska obserwowane w przyrodzie (Dawkins jest etologiem, stąd liczne opisy zachowań zwierzęcych). Najbardziej urzekające w całej książce jest to, że autor potrafi wyjaśniać nawet najbardziej skomplikowane zjawiska dokładnym tłumaczeniem i trafnymi metaforami. Niesamowite wrażenie wywarła też na mnie sama teoria "samolubnych genów" - coś co teraz, po lekturze wielu innych książek o ewolucji, wydaje mi się oczywiste wtedy było jak prawdziwe olśnienie i otwarcie oczu.

Książka z czasem zyskała sobie miano "rewolucyjnej" - przedstawione w niej tezy wzbudziły liczne dyskusje wśród biologów. Dawkinsa wielokrotnie atakowano i krytykowano, jako argumentów używając stwierdzeń, że "geny to tylko związki chemiczne, nie można im przypisać cech osobowości takich jak samolubność". O tym wspomniałem już wcześniej i wydaje mi się to naprawdę dziwne, że tak wielu naukowców potraktowało liczne metafory Dawkinsa dosłownie. Fala krytyki była tak duża, że Dawkins zdecydował się na napisanie "Fenotypu rozszerzonego" - kontynuacji "Samolubnego genu" - w którym odpiera stawiane mu zarzuty, a jednocześnie prezentuje inną koncepcję biologiczną (ale o tym w następnym wpisie). Na marginesie należy jeszcze wspomnieć, że Dawkins nie jest autorem samej koncepcji doboru genowego, jednak to zwykle jemu jest ona przypisywana, gdyż jako pierwszy sformułował spójną postać teorii popartą wywodem naukowym (to podobnie jak z Darwinem i ewolucją - Darwin nie był pierwszym, który wpadł na pomysł ewolucji i pierwszą osobą, która dostrzegła dobór naturalny, ale to on jako pierwszy wyłożył spójną teorię ewolucji i w rezultacie to jemu została ona przypisana).

W 2006 roku "Samolubny gen" doczekał się trzeciego wydania z okazji 30 rocznicy powstania. Dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka, ta jubileuszowa edycja trafiła do polskich księgarń. To wydanie polecam do lektury, gdyż zawiera ono niezwykle dużo przypisów autora, uzupełniających oryginalną treść książki i korygujących niektóre błędy oraz cały dodatkowy rozdział, którego pierwotnie nie było. Każdemu kto czyta książki popularnonaukowe polecam "Samolubny gen" jako lekturę absolutnie obowiązkową.

1 komentarz:

  1. Witaj

    Twój blog został zaproponowany w serwisie Blogbox. Zgodnie z regulaminem został poddany głosowaniu i uzyskał wymaganą liczbę 50 głosów. Nasz regulamin przewiduje dodanie do serwisu tylko tych blogów, których autorzy wyrażą na to zgodę. Zatem zwracamy się z pytaniem czy zgadzasz się by Twój blog został dodany do biblioteki blogów Blogbox? Prosimy o kontakt oraz podanie nazwy bloga w odpowiedzi. Nasz adres to: redakcja@blogbox.com.pl

    Pozdrawiamy
    Redakcja serwisu Blogbox

    OdpowiedzUsuń