17 czerwca 2009

Dwa filmy Davida Attenborough o ewolucji

Ostatnio trafiłem na rewelacyjnego bloga Atheist Movies. Nazwa trochę myląca, bo są na nim nie tylko filmy i nie tylko ateistyczne. Dla mnie największą gratką są oczywiście filmy o religii i ewolucji i nie ukrywam tutaj - nawiązując jeszcze do nazwy bloga - że stawianie znaku równości między ewolucją a ateizmem mi osobiście odpowiada. Chciałbym dzisiaj napisać krótko o kilku filmach ściągniętych z Atheist Movies.

Na początek film Davida Attenborough pt. "The Link. Uncovering our earliest ancestor?". Tak tak, chodzi o Idę, czyli o skamieniałość "lemura" sprzed 47 milionów lat, o której ostatnio zrobiło się głośno, gdyż ma to być nasz najwcześniejszy znany przodek (zwracam jednak uwagę na znak zapytania w tytule). Akurat sam moment ogłoszenia odkrycia mnie ominął. Wracam sobie z konferencji naukowej po tygodniu nieobecności, a tu mi ludzie o jakimś lemurze mówią. Na początku nie bardzo wiedziałem o co chodzi, ale szybkie śledztwo wszystko wyjaśniło. Uznałem, że obejrzenie filmu będzie najlepszą metodą nadrobienia braków. Od razu przyznam, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony film jest naprawdę niesamowity - kilkadziesiąt lat doświadczenia w kręceniu dokumentów przyrodniczych robi swoje i pod względem prezentacji David Attenborough jak zawsze stanął na szczycie zadania. Film jest wciągający, niesamowicie pobudza wyobraźnię i bardzo przystępnie przedstawia kolejne badania prowadzone nad skamieniałością. Jednak z drugiej strony razi mnie nieco sensacyjny charakter przedstawienia informacji. Naukowcy otwarcie mówią, że "w chwili opublikowania odkrycie to będzie niczym meteor uderzający w Ziemię". Panowie, nieco pokory! Ja rozumiem, że to niezwykle obiecujące znalezisko i potencjalny kamień milowy na miarę Lucy, a nawet większy - 47 milionów lat to jednak gigantyczny szmat czasu. Odkrycie zostało jednak dopiero co ogłoszone, nie przesądzajmy z góry o jego rewolucyjności. Poczekajmy aż szerokie grono naukowców uzyska dostęp do skamieniałości. Niech hipotezy postawione przez pierwszych badaczy zostaną krytycznie zweryfikowane przez środowisko naukowe. Dopiero z perspektywy czasu będziemy mogli ocenić czy Ida zrewolucjonizowała naszą wiedzę o pochodzeniu człekokształtnych. Tyle moich zastrzeżeń. Nie zmieniają one jednak faktu, że film zdecydowanie wart obejrzenia, przede wszystkim jako solidna i bardzo przystępna dawka informacji na temat tego co do tej pory wiemy o Idzie.


Kolejnym filmem ściągniętym z Atheist Movies jest, wspomniany już na blogu i emitowany w TVP, film "Charles Darwin and the Tree of Life". Prowadzącym jest David Attenborough i tym razem nie zawiódł ani odrobinę. Film jest bardzo przekrojowy i obejmuje nieprawdopodobną wręcz ilość informacji. W ciągu zaledwie godziny Attenborough prezentuje proces powstawania teorii ewolucji, wpływ podróży na Beagle na Darwina czy jego późniejsze badania w Down House i liczną korespondencję z hodowcami. Poznajemy prywatne życie Darwina, jego relacje z głęboko wierzącą żoną Emmą i przebieg pierwszego odczytu prezentującego teorię ewolucji. Tutaj drobna uwaga - do tej pory byłem przekonany, że Darwin dokonał odczytu osobiście. W rzeczywistości było jednak inaczej. Zarówno przemówienie Darwina jak i Wallace'a zostały odczytane przez sekretarza. Wallace był nieobecny, gdyż znajdował się w tym czasie w Indiach, a Darwinowi kilka dni wcześniej zmarł syn i był zdruzgotany po jego śmierci. Około pół filmu poświęcone jest temu co się działo po opublikowaniu "O powstawaniu gatunków", w szczególności przedstawiony jest przebieg sporu Darwina z Richardem Owenem. Końcówka filmu to krótki mini-wykład o ewolucji. Powtórzę się, ale jestem pod wrażeniem ilości faktów, które udało się umieścić w zaledwie godzinnym filmie. Narracja Davida Attenborough w jego prawdziwie poetyckim stylu nie pozwala ani na moment się nudzić. Jeśli ktoś chciałby poznać życie Karola Darwina i proces powstawania teorii ewolucji, a nie ma czasu na czytanie biografii, to ten film będzie doskonałym substytutem.

I na koniec informacja przydatna przy ściąganiu plików. Wszelkie materiały na Atheist Movies udostępniane są przez Rapidshare. W celu zautomatyzowania ściągania polecam wykorzystać skrypt zamieszczony w 31-szym numerze Dragonia Magazine. Skrypt napisany jest w Perlu z przeznaczeniem pod system Linux (użytkownicy Windowsa mają niestety pecha). Bardzo fajna sprawa, wystarczy umieścić w pliku tekstowym odpowiednie linki, a reszta zrobi się sama bez jakiegokolwiek udziału z naszej strony.

4 komentarze:

  1. Dzieki za info.
    Do zautomatyzoawnia sciagnia z Rapida w Windows i nie tylko mozna uzyc specjalnego programu.
    Dziala bez problemu, sam rozpakowywuje itp.
    Mozna podac linka?
    Pawel

    OdpowiedzUsuń
  2. Podaj linka do oficjalnej strony z której można go ściągnąć (podtekstem stwierdzenia jest : proszę nie podawać linków do ewentualnych cr4cków i innych war3zów).

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, oto link do polskiej wersji strony:
    http://www.jdownloader.org/pl/home/index?s=lng_pl

    Pawel

    OdpowiedzUsuń
  4. ewolucja, rewolucja wszystko co wiemy lub nam sie wydaje pęka jak banka mydlana kiedy stajemy przed egzorcyzmem.

    OdpowiedzUsuń